www.wsercupolska.org - Klub Współczesnych Narodowców E-katalog stron Pobierz folder
ObWiePolak - Współczesna Endecja > Gdzie jest ta granica?Dzisiaj jest 27-4-2024 godzina 19:26:50

Gdzie jest ta granica?

Wczoraj odbyłem bardzo ciekawą dyskusję na temat proponowanego zakazu palenia tytoniu w miejscach publicznych. Co do zasady, że na przystankach autobusowych taki zakaz powinien obowiązywać była zgoda. Jednak gdy doszliśmy z moim rozmówcą do kwestii prywatnych lokali gastronomicznych - rozmowa stała się bardziej burzliwa.

Lewica, niezależnie jak by się nazywała: Platforma Obywatelska, PSL, Prawo i Sprawiedliwość, SLD itp. zawsze próbuje narzucić maksymalną ingerencję państwa w sferę prywatną.

Zakaz palenia papierosów w lokalach gastronomicznych jest właśnie pokłosiem takiego lewicowego myślenia. Bo tylko ta formacja może sobie wymyślić, że w istocie prywatny lokal jest lokalem publicznym. Jan Kowalski, właściciel knajpy, którą kupił i wyposażył za swoje własne pieniądze i który z tej knajpy odprowadza podatki dla państwa według zdrowego, chłopskiego rozumu powinien mieć całkowitą dowolność w tym kogo zaprasza i na jakich warunkach.

Usłyszałem jako kontrargument, że niepalący też musi mieć prawo do wejścia do pubu, lub restauracji i nie być trutym dymem papierosowym. Otóż, drodzy Państwo, NIE MUSI mieć takiego prawa. W normalnie rządzonym państwie prywatny właściciel jakiegokolwiek lokalu może sam dysponować swoją własnością, która nie jest własnością publiczną. Tak na logikę – czym się różni prywatny lokal gastronomiczny Jana Kowalskiego od prywatnego lokalu mieszkalnego tegoż pana? Niczym – i jedno i drugie jest tylko jego i każdemu od tego wara!

Jeżeli pozwolimy aby lewica różnych odcieni narzuciła swoje zakazy prywatnym właścicielom to być może za chwilę zaczną ingerować w kolory ścian naszych mieszkań lub sposób ich umeblowania. Musimy wreszcie postawić tamę zapędom lewicowców. Trzeba im wreszcie powiedzieć: Tu jest granica waszej ingerencji. Dalej się nie możecie posunąć! Ja nadal chcę aby moje mieszkanie nie było lokalem publicznym.

Chciałbym zwrócić Państwa uwagę na jeszcze jeden aspekt sprawy. Otóż państwo obłożyło papierosy horrendalną akcyzą a więc palacze przysparzają do budżetu znacznych dochodów. Walka z paleniem tytoniu jest więc strzeleniem sobie państwa w kolano, lub próba zarżnięcia kury znoszącej złote jajka. Poza tym jest to po prostu hipokryzja. Jeżeli papierosy są złe to państwo powinno je zdelegalizować jak narkotyki i nie czerpać z nich korzyści materialnych. Ja optuję za bezstronnością rządu w tej kwestii.

Do tematu nieludzkich i nielogicznych pomysłów lewicy jeszcze nie raz wrócę.

Krzysztof Kocur