www.wsercupolska.org - Klub Współczesnych Narodowców E-katalog stron Pobierz folder
ObWiePolak - Współczesna Endecja > W poszukiwaniu przyczyny decyzjiDzisiaj jest 25-4-2024 godzina 10:26:12

W poszukiwaniu przyczyny decyzji

Nie wierzę, że Donald Tusk nie chce być prezydentem ze względu na niską decyzyjność tego stanowiska. Nie wierzę, bo niemal pięć lat temu stanął w szranki i bardzo mocno przeżył porażkę. Chciał być prezydentem jak niczego na świecie. A skoro naród wybrał kogoś innego zaczął nawet obrażać wyborców swojego konkurenta. Cały czas piastowania stanowiska premiera był podporządkowany tylko jednemu celowi – prezydenturze. Jeżeli w zeszłym tygodniu Tusk powiedział, że chce zająć się bolesnymi reformami, należy zapytać dlaczego wcześniej się tym nie zajął. Wszak premierem nie jest od wczoraj! Nie zajął się bo chciał być głową państwa.

Myślę, że wpływ na decyzję premiera miało coś zgoła innego – pewne wydarzenie, lub ciąg wydarzeń nazwany przez dziennikarzy “aferą hazardową”. Dopóki Tusk miał nadzieję, że przewodniczący komisji śledczej zachowujący się jak partyjny aparatczyk mający za zadanie zamknąć usta opozycji, oraz jego koledzy partyjni nie dopuszczą do wyjawienia prawdy ani postawienia kłopotliwych pytań – dopóty nie ogłosił publicznie swoich zamiarów względem kandydowania na urząd prezydenta. Nie wiem na ile Tusk jest “umoczony” w aferę. Moim zdaniem nie jest – musiałby być głupcem, żeby wchodzić w niejasne interesy przez wyborami prezydenckimi, które były jego głównym celem. Tyle, że sprawa z hazardem pokazuje, że premier tak na dobrą sprawę nie może liczyć w 100% na swoje polityczne zaplecze. Ponadto, naturalną koleją rzeczy jest, że Prezes Rady Ministrów musi wziąć odpowiedzialność za czyny swoich podwładnych, których sam sobie wybrał.

Innym powodem decyzji Tuska jest zapewne nieufność wobec sondaży sprzyjających Platformie mediów. Są one dla ludu i maja pokazać, że w Polsce każdy może wygrać z Lechem Kaczyńskim. Tyle, że każda poważna partia polityczna zamawia sondaże tylko dla siebie. Sondaże te są najbardziej obiektywne, gdyż partie je zamawiają aby wyciągnąć wnioski a nie, żeby się oszukać. Badania robione na zamówienie partii nie są publikowane w mass mediach i nikt ich nie prezentuje społeczeństwu. Jednak nikt nie ukrywa, że są one zamawiane przez głównych graczy sceny politycznej. Być może badania te wykazują, że notowania Tuska nie są aż tak wygórowane, albo, że Kaczyński nie jest aż tak słaby. Zresztą w 2005 roku Tusk też miał wygrać gładko w pierwszej turze.

A na koniec jeszcze tylko dodam, że nie wiadomo jakie dokumenty posiada Paweł Piskorski, który zapewne bardzo chętnie odegrałby się na Tusku za wywalenie z PO. I to być może był istotny argument w podjęciu decyzji o niekandydowaniu.

Krzysztof Kocur